Okazałe zwyciestwo rezerw na przełamanie złej serii
Darłovia II Darłowo - Wrzos Wrzosowo 8 : 0 ( 3 : 0 )
Po trzech porażkach na start ligowych rozgrywek drużyna rezerw Darłovii za wszelką cenę chciała przełamać złą passę. Szansą do tego był mecz z Wrzosem Wrzosowo, który był zdecydowanym faworytem tego spotkania, biorąc pod uwagę że plasowali się na pozycji lidera. Do tego meczu gospodarze przystępowali wzmocnieni zawodnikami z pierwszej drużyny, którzy dzień wcześniej w ograniczonym zakresie czasowym zagrali w wygranym meczu z Radewem Białogórzyno (7:0). To sprawiło, że w wyjściowym składzie pojawili się Marcin Kotas, Kamil Michalski, Szymon Siarnecki czy też Paweł Muzyka.
Od pierwszych minut to gospodarze narzucili rywalowi swój sposób grania. Grali szybko i agresywnie bardzo łatwo dochodząc do pozycji strzeleckich. Kilka pierwszych strzałów wybronił jeszcze Michał Węgłowski, ale nie zdołał zatrzymać uderzenia z bliskiej odległości w wykonaniu Łukasza Czarnucha, który wyprowadził Darłowian na prowadzenie. W kolejnych minutach obraz gry nie zmieniał się, ale początkowo w szeregach miejscowych szwankowała skuteczność. W dalszym ciągu spory w tym udział miał bramkarz Wrzosu, który popisał się kilkoma kolejnymi dobrymi interwencjami. Jego vis-a-vis, Marcin Kotas, miał niewiele pracy, a defensorzy Darłovii uważać musieli głównie na Adama Wilka, który zdołał oddać celny, ale jednak zbyt lekki strzał na bramkę przeciwnika. Konsekwentna gra Darłowian finalnie, do końca pierwszych 45 minut gry, przyniosła im jeszcze dwukrotnie powodzenie. Za każdym razem akcje finalizował Artur Maciąg, wykazując się skutecznością i instynktem strzeleckim, będąc już w polu karnym rywala.
Drugą część meczu bardzo ofensywnie rozpoczęli goście, starając się w pierwszych minutach zdobyć kontaktową bramkę. Bardzo czujnie spisywała się jednak defensywa Darłovii, nie pozwalając przeciwnikowi na oddanie jakiegokolwiek celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Marcina Kotasa. Po drugiej stronie boiska, Darłowianie korzystali z wolnych przestrzeni, które pojawiały się głównie w bocznych sektorach boiska i tylko ze względu na słabą skuteczność do bramki nie trafili Dmytro Mikhailenko czy też Aleksander Wyrosławski, tuż po wejściu na boisko. Darłowianie kolejne swoje trafienia zaliczyli po 20 minutach gry drugiej odsłony, a pierwsze z nich rozwiązało "worek z bramkami". Najpierw sytuację sam na sam wykorzystał Kamil Michalski, który od początku meczu polował na swoje trafienie. Chwilę później, do opuszczonej bramki trafił Łukasz Czarnuch, ale brawa należą się w tej sytuacji Szymonowi Siarneckiemu, który w sytuacji sam na sam z Wegłowskim zdecydował się na zagranie do jeszcze lepiej ustawionego partnera. W ostatnim kwadransie do bramki trafili jeszcze Kamil Michalski, Bartosz Dywan oraz Paweł Muzyka, za każdym razem wykorzystując sytuacje sam na sam z bramkarzem, co było efektem bardzo konsekwentnej i dokładnej gry Darłowian oraz wysoko ustawionej defensywy Wrzosu, co nie stanowiło jednak żadnego problemu dla gospodarzy.
Efektowna wygrana Darłovii nie poprawiła zbytnio ich pozycji w ligowej tabeli. Przedostatnie miejsce nijak ma się do dyspozycji jaką zademonstrowali w meczu z Wrzosem. Bardzo dojrzała i konsekwentna gra oraz dążenie do kolejnych trafień sprawiło, że mecz z drużyną z Wrzosowa można uznać, za jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy, od czasu powstania drugiej drużyny. Z pewnością trudno byłoby o to gdyby nie mocna wyjściowa jedenastka, która z pewnością nie pojawi się na boisku w kolejnym meczu. Za tydzień Darłowian czeka kolejny ciężki mecz wyjazdowy, tym razem w sobotę do Dobrowa, aby zmierzyć się z tamtejszym Gryfem.
Bramki:
1 : 0 - Łukasz Czarnuch - 9 minuta
2 : 0 - Artur Maciąg - 26 minuta
3 : 0 - Artur Maciąg - 43 minuta
4 : 0 - Kamil Michalski - 67 minuta
5 : 0 - Łukasz Czarnuch - 70 minuta
6 : 0 - Kamil Michalski - 77 minuta
7 : 0 - Bartosz Dywan - 85 minuta
8 : 0 - Paweł Muzyka - 89 minuta
Skład Darłovii II: Kotas - Muzyka, Szopinski, Dudek, Synkiewicz (80' Prędki) - Mikhailenko (53' Wyrosławski), Siarnecki (74' Kilanowski), Michalski, Dywan - Maciąg, Czarnuch (84' Stachowiak)
Żółta kartka: Paweł Muzyka (Darłovia II)
Komentarze