Lider rozgrywek pokonuje rezerwy Darłovii
Wrzos Wrzosowo - Darłovia II Darłowo 3 : 1 ( 1 : 1 )
Wyjazdowy mecz na boisku lidera z Wrzosowa, dla drużyny prowadzonej przez Artura Maciąga, oznaczał kolejną ciężką przeprawę i walkę o ligowe punkty. To właśnie na boiskach rywali Darłowianie tracą wiele za swoich atutów, zmagając się trudnościami adaptacji do naturalnej murawy, które w obecnej rundzie znajdują się zazwyczaj w opłakanym stanie. Podobnie było i tym razem, co bardzo mocno weryfikowało możliwości konstruowania akcji zarówno przez Wrzos jak i Darłovię.
Przez pierwszy kwadrans niewiele się działo. Zwarte szyki obronne drużyn, nierówna murawa i bardzo silny, porywisty wiatr sprawił, że pod jedną jak i drugą bramką brakowało konkretów, a same akcje były krótkie i rwane, kończąc się zazwyczaj na stratach. Ten impas przerwali gospodarze, którzy już w swojej pierwszej groźnej akcji zdołali objąć prowadzenie. Na prawej stronie boiska przedarł się Bartosz Szczerba i po chwili zagrał wzdłuż pola karnego. Piłka trafiła pod nogi Mikhailenko, który jednak nie zdołał jej wyekspediować poza pole gry, a ta finalnie trafiła pod nogi Michała Krawczyka. Ten pomimo asysty interweniujących Darłowian, mocnym uderzeniem w długi róg pokonał Miranowicza. Po utracie bramki do głosu doszli goście, którzy uspokoili swoją grę i za sprawą Siarneckiego oraz Wólczyńskiego osiągnęli przewagę w środkowej strefie boiska. Efektem tego znakomita okazja do wyrównania, przed jaką stanął Wyrosławski, ale w sytuacji sam na sam z Jarosławem Grodkiem trafił w słupek. Napastnik Darłowian zrehabilitował się kilkanaście minut później, kiedy to po otwierającym podaniu od Piołunkowskiego ponownie znalazł się sam przed bramkarzem Wrzosu, ale tym razem zachował się idealnie, pewnie go ogrywając i finalnie trafiając do bramki. Pod koniec pierwszej odsłony Darłowianie mogli jeszcze wyjść na prowadzenie, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową minimalnie przestrzelił grający trener - Artur Maciąg.
Druga odsłona meczu w dalszym ciągu miała wyrównany przebieg. Gospodarze długimi zagraniami starali się stworzyć zagrożenie pod bramką Miranowicza, a Darłowianie, pomimo że lepiej operowali piłką to nie potrafili sprokurować bramkowej okazji. Goście dodatkowo utrudnili sobie zadanie po czerwonej kartce dla Szymona Siarneckiego, który bez piłki kopnął jednego z zawodników Wrzosu. Pomimo gry w przewadze przyjezdni nie zamierzali ułatwiać gospodarzom zadania i w kolejnych minutach gra o jednego zawodnika mniej była praktycznie niewidoczna. Wyrównana gra zwiastowała podział punktów, ale decydująca o losach meczu była udziałem gospodarzy. Drużyna Wrzosu zdołała wyprowadzić kontrę, a główna w tym zasługa Krystiana Burowskiego, który po nieudanym wślizgu Szopińskiego znalazł się sam na sam z Miranowiczem i spokojnie go ogrywając trafił do bramki.W ostatnich minutach meczu Darłovia próbowała walczyć o wyrównanie stanu meczu. Niestety niewiele konkretów z tego wynikało, a dodatkowo w końcowych sekundach do siatki trafił Maciej Karbowiak, wykorzystując nieporozumienie pomiędzy Mikhailenko i Miranowiczem. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Kolejną wyjazdowa porażka rezerw Darłovii pokazuje prawidłowość jaka im towarzyszy od początku sezonu. Pomimo dobrej postawy na boisku, brakuje im wyrachowania, aby rozstrzygać spotkania na swoją korzyść. Gra ponad godzinę w osłabieniu także nie ułatwiła zadania w meczu z liderem rozrywek. Po niedzielnym meczu rezerwy Darłovii czeka trzytygodniowa przymusowa przerwa, a swój następny mecz rozegrają 23 kwietnia na boisku w Zegrzu Pomorskim.
Bramki:
1 : 0 - Michał Krawczyk - 16 minuta
1 : 1 - Aleksander Wyrosławski - 35 minuta
2 : 1 - Krystian Burowski - 80 minuta
3 : 1 - Maciej Karbowiak - 90 + 3 minuta
Skład Darłovii: Miranowicz - Piołunkowski (46' Prędki), Szopiński, Dudek, Mikhailenko - Dudek, Siarnecki, Wólczyński, Gręda (81' Wierszel) - Maciąg (81' Topolski), Wyrosławski (88' Kilanowski)
Żółta kartka: Piołunkowski (Darłovia)
Czerwona kartka: Siarnecki (Darłovia) - 56 minuta
Komentarze