Lider z Malechowa wygrywa z Darłovią II
Arkadia Malechowo - Darłovia II Darłowo 4 : 1 ( 2 : 0 )
Po odniesieniu przekonywującego zwycięstwa z KS Skibno (3:0) drużynę rezerw Darłovii czekało zdecydowanie trudniejsze zadanie. Kolejnym ich rywalem był wicelider z Malechowa - tamtejsza Arkadia, która rywalizuje z KS Sieciemin o ligowy triumf i nie mogła pozwolić sobie na stratę punktów. W wyjściowej jedenastce Darłowian, po ostatnim zwycięstwie, doszło tylko do jednej zmiany, efektem której Karol Kalinowski zastąpił w linii pomocy Michała Kilanowskiego.
Od pierwszych minut meczu zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy potrafili wykorzystać atut własnego boiska. Goście nie potrafili uspokoić swojej gry, co sprawiało, że gra prowadzona była głównie na ich połowie. Proste błędy i niewymuszone straty tylko napędzały ataki Arkadii i już po kilku minutach miejscowi wypracowali sobie bramkową okazję. Z autu piłka została wrzucona na skraj pola karnego do odwróconego od bramki Michała Karpowicza, który zgrał ją w kierunku bramki, gdzie znajdował się pozostawiony bez opieki Dariusz Ścisło. Ten, wobec biernej postawy Darłowian, spokojnie opanował piłkę i z bliska pokonał Turkacza. W odpowiedzi, po błędzie bramkarza Dawida Kozdry, szansę na trafienie miał Artur Maciąg, ale został szybko zaatakowany przez dwóch obrońców i nie zdołał oddać strzału na bramkę. Gospodarze dobrze czuli się na murawie i dzięki temu potrafili szybko przedrzeć się w pobliże pola karnego przyjezdnych. Właśnie jedna z kontr przyniosła im podwyższenie prowadzenia. Z prawego skrzydła długą piłkę zagrał Piotr Walczak, a niepewne zagranie Rynkowskiego, który nie przeciął lotu piłki, finalnie wykorzystał Piotr Ścisło, płaskim uderzeniem trafiając do bramki. Do końca pierwszej części meczu Darłowianie próbowali wrócić do gry, a najbliższy trafienia był Artur Maciąg, który po podaniu Rynkowskiego zmusił Kozdrę do interwencji. Miejscowi, także nie zwalniali tempa, ale w kilku sytuacjach skutecznie interweniował Michał Turkacz.
Na drugą część gry Darłowianie wyszli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Dmytro Mikhailenko pojawił się Mateusz Kaproń, co spowodowało kilka przesunięć w ustawieniu przyjezdnych. Goście w tej części gry zaprezentowali się zdecydowanie lepiej, co kilka minut stwarzając zagrożenie pod bramką drużyny z Malechowa. Nie brakowało oskrzydlających akcji oraz prób uderzeń z dystansu, ale niestety nie przynosiło to zmiany wyniku. Miejscowi, także nie zamierzali poprzestać na zdobyczach bramkowych i w 70 minucie osiągnęli swój cel. Gospodarze przeprowadzili składną akcję na lewym skrzydle, przedarli się w pole karne Darłowian, którzy bardziej skupili się na reklamowaniu pozycji spalonej, niż na powstrzymaniu rywala, co sprawiło, że za chwilę piłkę na 11 metrze otrzymał Marek Ciesiołkiewicz i nie zmarnował okazji pokonując Turkacza. Odpowiedź Darłowian była natychmiastowa. Michał Kilanowski zagrał piłkę do boku do niepilnowanego Szopińskiego, który uderzył w kierunku dalszego słupka, co zdołał jeszcze obronić Kozdra, ale jako pierwszy do piłki dopadł Artur Maciąg i pewnym uderzeniem z bliska ulokował piłkę w siatce. Po tym trafieniu Darłowianie chcieli pójść za ciosem i w kolejnych minutach jeszcze kilkakrotnie groźnie zrobiło się pod bramką Arkadii. Niestety gościom brakowało precyzji w wykończeniu swoich akcji i zamiast zdobycia kontaktowej bramki tuż przed końcem meczu stracili kolejną, która rozwiała wątpliwości co do ostatecznego rozstrzygnięcia. Zawodnicy z Malechowa ponownie wykorzystali bierną postawę Darłowian, którzy licząc na odgwizdanie spalonego przez arbitra, pozwolili przeciwnikowi na przedarcie się w pobliże bramki i wycofanie piłki do Mariusza Karpowicza, który mocnym uderzeniem trafił do bramki. Kilka minut później sędzia zakończył spotkanie.
Porażka z Arkadią pokazała, że przed rezerwami Darłovii, jeszcze wiele pracy, zwłaszcza w aspekcie utrzymania równego, dobrego poziomu gry nie tylko w pojedynczych meczach, ale także przez kilka kolejnych spotkań. Drużyna z Malechowa pokazała Darłowianom, jak powinna grać drużyna doświadczona i pewna swoich umiejętności, bezlitośnie wykorzystując swoje atuty i niepewność w zagraniach przeciwnika. Z tego też powodu gospodarze mocno przybliżyli się do ligowego triumfu, a o wszystkim rozstrzygnie mecz z KS Sieciemin, jaki rozegrają 12 czerwca. Darłowianom zaś pozostały do rozegrania dwa pojedynki, w tym najbliższy z Błękitnymi Stary Jarosław, a następnie na zakończenie ligi, wyjazdowy z Darpolem Barzowice.
Bramki:
1 : 0 - Dariusz Ścisło - 6 minuta
2 : 0 - Piotr Ścisło - 27 minuta
3 : 0 - Marek Ciesiołkiewicz - 70 minuta
3 : 1 - Artur Maciąg - 73 minuta
4 : 1 - Mariusz Karpowicz - 87 minuta
Skład Darłovii II: Turkacz - Szopiński, Głuszek, Rynkowski, Tyfel - Dudek (77' Dąbski), Sawa, Kalinowski, Mikhailenko (46' Kaproń) - Maciąg, Wyrosławski (60' Kilanowski)
Komentarze