Kaźmierczak: "Chcemy żeby nasz stadion był pełny"

Kaźmierczak: "Chcemy żeby nasz stadion był pełny"

Rozmowa z trenerem Darłovii Darłowo - Mateuszem Kaźmierczakiem:

Pracy jako pierwszy trener Darłovii podjąłeś się w trudnym dla klubu momencie po porażce z czerwoną latarnią rozgrywek - Mirstalem Mirosławiec. Jak w twoim odczuciu wyglądała drużyna w momencie kiedy przejąłeś funkcje Artura Maciąga ??

Mateusz Kaźmierczak: Drużyna była w ciężkim momencie. Porażka z ostatnim zespołem w tabeli nie podnosi morale zespołu, a wręcz przeciwnie, ale z drugiej strony wiedziałem, że w tym zespole są dużo większe możliwości niż wskazywały wyniki i tabela. Wiedziałem również, że Artur wykonał dobrą pracę i brakowało szczęścia w niektórych meczach, dlatego w pierwszych tygodniach pracy skupiłem się na pracy taktycznej i przede wszystkim psychicznej. Zawodnicy muszą wiedzieć, że tylko ciężka praca i zaangażowanie dadzą wymierne korzyści.

Jak z perspektywy czasu oceniasz pracę, jaką udało się wykonać z drużyną w trakcie 8 spotkań rundy jesiennej? (Trzy wygrane, trzy remisy i dwie porażki, 18-13 w bramkach) ?

M.K.: Nie jestem do końca zadowolony. Fakt, że mieliśmy ciężki kalendarz i wymagających na ten czas przeciwników sprawia, że w liczbach wygląda to dobrze. Uważam, że w meczach z Lechem Czaplinek mieliśmy piłkę meczową w końcówce spotkania, a z Połczynem, ówczesnym wiceliderem, zabrakło pazerność i wiary że ten mecz można wygrać. W Barwicach zagraliśmy tak jak przeciwnik sobie marzył, czyli my graliśmy w piłkę, stwarzaliśmy sytuacje, a gospodarze nas kontratakowali i byli przy tym niesamowicie skuteczni.

Co stanowiło największy problem od momentu przejęcia drużyny do ostatniego pojedynku z Błoniami Barwice ?

M.K.: Nieważne gdzie, kiedy i w jakiej lidze to zawsze pojawiają się mniejsze czy większe problemy. Na szczęście Zarząd i ludzie którzy są zaangażowani w klub robią wszystko, żeby tych problemów było jak najmniej. Sportowo jest wiele pracy przed nami, ale nie tylko pracy czysto piłkarskiej, ale także na podłożu mentalnego podejścia do treningu oraz zaangażowania. Chcemy być bardziej profesjonalni.

Która z formacji wg Ciebie spełniła pokładane oczekiwania, a która wymaga wzmocnień / uzupełnień przed startem kolejnej rundy ?

M.K.: Nie chciałbym wyróżniać formacji, która funkcjonowała najlepiej bo w różnych meczach różnie to wyglądało, ale życzyłbym sobie żeby każdy z zawodników brał dobre przykłady i wzorce. W naszym zespole naprawdę jest ludzki potencjał i jestem pewien, że po okresie zimowym ciężka systematyczna i mądra praca spowoduje, że nawet ci starsi zawodnicy uwierzą, że nigdy nie jest za późno na naukę.

Na kiedy planowana jest inauguracja przygotowań i czy należy spodziewać się zmian w kadrze, czy też głównym zadaniem będzie utrzymanie aktualnego stanu?

M.K.: Przed nami okres przygotowawczy, który rozpocznie się już 9 stycznia. Mamy zaplanowane 9 gier sparingowych, w których będziemy doskonalić różne rozwiązania taktyczne i ustawienia na boisku. Darłovia chce mieć swój styl. Chcemy, żeby nasz stadion był pełny, żeby mieszkańcy Darłowa planowali sobotnie popołudnia spędzać razem z nami. Żeby nas dopingowali i trzymali kciuki. Będzie to również ważny okres dla zawodników którzy chcą na wiosnę zasilić nasz zespół. Nie ukrywam tego, że drużyna wymaga kilku wzmocnień, ale przede wszystkim czekamy na Daniela Wólkiewicza, który wraca po kontuzji.

Jak oceniasz szanse Darłovii na kolejną rundę i jakie cele stawiasz przed swoją drużyną?

M.K.: Celem Darłovii jest z tygodnia na tydzień stawać się lepszym i mocniejszym zespołem. Jeszcze raz powtórzyć muszę, że tylko ciężka praca na treningach, wzajemne zaufanie oraz zdrowia rywalizacja doprowadzą nas do miejsca na które to miasto, ludzie, zarząd i klub zasługuje.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości