Mecz kolejki dla Darłovii

Mecz kolejki dla Darłovii

Mecz kolejki, bo z pewnością na takie miano zasługiwał pojedynek Darłovii Darłowo z liderem rozgrywek ligowych Wieża Postomino, dla jednej jak i drugiej strony miał kluczowe znaczenie patrząc na ligową tabelę. Ewentualna wygrana gości mocno przybliżyłaby ich do wygrania ligi, jednocześnie zamykając drogę do tego celu Darłowianom. Darłovia zwyciężając zbliżyłaby się w ligowej tabeli na punkt do lidera, sprawiając, że walkę o ligową czołówkę można by zaczynać od nowa. Pod względem kadrowym największą zmianą w szeregach Darłovii było ustawianie Konrada Matejka na środku obrony oraz Piotra Dudka na prawej stronie, co spowodowane było chęcią utrudnienia gry zawsze ofensywnie nastawionemu Ireneuszowi Krajewskiemu.

Pierwsze minuty spotkania miały wyrównany przebieg, ale nieco lepsze wrażenie sprawiali Darłowianie. Oni też jako pierwsi byli bliscy zdobycia bramki za sprawą Remigiusza Wiernickiego, który po centrze Kąckiego z rzutu rożnego minimalnie się pomylił. Co nie udało się środkowemu pomocnikowi Darłovii udało się Arturowi Maciągowi. Po znakomitej centrze Stołowskiego napastnik Darłowian najpierw trafił w poprzeczkę, ale na tyle szczęśliwe, że piłka trafiła ponownie na jego głowę, a po chwili do siatki bramki przyjezdnych. Dziesięć minut później Maciąg ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji podbramkowej, ale w pojedynku sam na sam z bramkarzem Wieży minimalnie przestrzelił. Piłkarskie przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i taki przebieg miał też dzisiejszy mecz. Po pół godzinie gry Wieża przeprowadziła pierwszą składną akcję po której udało im się przedrzeć w pole karne Darłowian. Ostatecznie futbolówka ostro zagrana wzdłuż pola bramkowego trafiła pod nogi Wólczyńskiego, który wślizgiem doprowadził do wyrównania. Pięć minut później po indywidualnej akcji Sobczaka i zagraniu na długi słupek bardzo dobrą okazje zmarnował Krajewski, który z bliska przeniósł piłkę ponad bramką. Chwilę później groźnie z rzutu wolnego uderzał Jachemek, ale tym razem obronną ręką wyszedł Śliwiński. Była to ostatnia groźna akcja w tej części gry, która po początkowej przewadze Darłowian, w końcowej fazie mogła przynieść zmianę rezultatu na korzyść Wieży.

Drugą część spotkania Darłowianie rozpoczęli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Patryka Pyszniaka pojawił się Marcin Łańko. Chwilę po rozpoczęciu gry swoją druga bramkę mógł zdobyć Maciąg, który przedarł się przez defensywę Wieży, wykorzystując ich niefrasobliwość, ale będąc tuż przed bramką trafił w bramkarza, co zakończyło się zaledwie rzutem rożnym. Odpowiedzią na tą akcję było zaskakujące uderzenie Lachowicza, które minimalnie minęło bramkę Darłovii. Kolejną dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie stworzyli sobie Darłowianie. Bliski zdobycia bramki był Wiktor Sawicki, który uderzył z 15 metrów, zmuszając bramkarza do sporego wysiłku. Gospodarze w następnych minutach poszli za ciosem co przyniosło im powodzenie w 70 minucie gry. Ofensywne wejście Matejka w pole karne, a następnie pechowe wybicie defensora Wieży, sprawiło, że futbolówka spadła wprost pod nogi Maciąga, który spokojnie umieścił piłkę w siatce. Po zdobyciu bramki Darłowianie ponownie wykorzystali słabszy okres gry Wieży i w kolejnej akcji udało im się zdobyć trzecią bramkę. Długie zagranie Florkiewicza pomiędzy obronę,a bramkarza z Postomina zakończyło się niepewną interwencją tego ostatniego co skwapliwie wykorzystał Sawicki Wiktor, trafiając do pustej bramki. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło grę gospodarzy, którzy skupili swoje siły na defensywie, co przez kwadrans przynosiło powodzenie. Do ostatniej minuty regulaminowego czasu gry. Wtedy to na indywidualną akcję zdecydował się Ireneusz Krajewski, decydując się na uderzenie z 25 metra. Długo lecąca futbolówka trafiła idealnie w okienko bramki Śliwińskiego, a zebrani na trybunach kibice mogli oglądać jedną z najpiękniejszych bramek jakie padły na boisku przy ulicy Sportowej. Kontaktowa bramka rozbudziła nadzieję gości na powtórkę z pierwszego meczu w Postominie, kiedy to padł remis 3 : 3, ale wystarczył błysk geniuszu Florkiewicza, oraz nieporadność bramkarza Wieży,  aby uderzenie z linii środkowej boiska, tuż po wznowieniu gry znalazło swoją drogę do siatki. Był to zarazem ostatni akcent tego spotkania, które z pewnością przyniosło wiele emocji kibicom zebranym na trybunach.

Pojedynek na szczycie ligowej tabeli pokazał, że dwie rywalizujące drużyny nieprzypadkowo przodują w rozgrywkach. Darłowianie swoją konsekwencją oraz indywidualnymi umiejętnościami zawodników przedniej formacji pokazali, że są w stanie grać efektowną, a zarazem efektywną piłkę. Goście zaś udowodnili, że ich flagową umiejętnością jest konstruowanie szybkich ataków i kontrowanie rywala, ale zarazem błędy w defensywie okazały się na tyle kosztowne, że spowodowały utratę, aż czterech bramek, co im się dotychczas nie zdarzyło. Nie zmienia to jednak faktu, że w dalszym ciągu przewodzą ligowej tabeli, w której to na szczycie zapanował duży ścisk. Na czele pozostają trzy drużyny i nic nie wskazuje, żeby którakolwiek miała zamiar zrezygnować z walki o finałowe pierwsze miejsce w tabeli.

Bramki:

1 : 0 - Artur Maciąg - 15 minuta

1 : 1 - Krzysztof Wólczyński - 30 minuta

2 : 1 - Artur Maciąg - 70 minuta

3 : 1 - Wiktor Sawicki - 74 minuta

3 : 2 - Ireneusz Krajewski - 90 minuta

4 : 2 - Paweł Florkiewicz - 90 + 1 minuta

Skład Darłovii: Śliwiński - Stołowski, Matejek, Krawczyk, Dudek - Pyszniak (46' Łańko), Florkiewicz, Wiernicki, Kącki (55' Jasiewicz) - Maciąg (90' Lichocki), Sawicki

Żółte kartki: Florkiewicz, Dudek, Śliwiński

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości